Historia naszego kraju (podobnie jak historia całej ludzkości) jest historią wojen i grabieży. Przy okazji podbijania sąsiadów liczono nie tylko na powiększenie terytorium, ale także na zgarnięcie bogactw, w tym także dzieł sztuki.
Dzieła sztuki utracone w czasach potopu szwedzkiego
Grabieże dzieł sztuki zdarzały się już w czasach pierwszych Piastów. Jednak na masową skalę doszło do grabienia dzieł sztuki w połowie wieku XVII, a więc w okresie potopu szwedzkiego. Najeźdźcy bardzo skrupulatnie plądrowali każde większe dwory szlacheckie i magnackie. Nie mieli też żadnych oporów (w większości byli protestantami), aby grabić klasztorne skarbce i kościoły. W Krakowie szwedzki gubernator Paweł Wirtz osobiście zerwał srebrne blachy, które pokrywały trumnę świętego Stanisława. Skradł również znajdującą się wewnątrz złotą trumnę. Polecił również przetopić ołtarz pochodzący z początku XVI wieku. Szwedzi zagrabili również osobisty majątek króla Jana Kazimierza. Kolekcje dzieł sztuki zgromadzone między innymi przez Władysława IV zostały niemal w całości wywiezione przez Szwedów. Szwedzi wywieźli nie tylko tkaniny, obrazy, rękopisy i książki, ale także marmurowe posadzki i kominki. Do dnia dzisiejszego zamku królewskiego w Sztokholmie strzegą wykonane z brązy lwy, które zostały wywiezione z warszawskiego pałacu Kazanowskich.
Okres II wojny światowej
Spustoszenia w polskim dziedzictwie materialnym w okresie II wojny światowej można porównać z tymi dokonanymi przez Szwedów. Może nawet ich skala była większa. Niemcy rabowali nie tylko na rzecz państwa, ale także na użytek prywatny. Wiele zrabowanych w okresie II wojny światowej dzieł sztuki nigdy nie odnaleziono. Akcja wywożenia z Polski dzieł sztuki rozpoczęła się już w pierwszych dniach wojny. Rabunek prowadzony był przez wyspecjalizowane komórki zatrudniające niemieckich bibliotekarzy, archiwistów i historyków sztuki. Już w październiku 1939 Niemcy wywieźli ołtarz Wita Stwosza z kościoła Mariackiego w Krakowie. Ukryty w Norymberdze szczęśliwie powrócił na swoje miejsce po wojnie.